Muza

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Życie... rozdz.3


Po schodach weszłam szybko, gorzej było na gorze. Mój pokój znajdował się na samym końcu korytarza po lewej. Wszędzie było ciemno. Powoli ruszyłam przed siebie, szukając w tym samym czasie włącznika na ścianie: nic. Zrezygnowana stanęłam w miejscu, pamiętam że gdzieś stał ulubiony kwiat mamy - nie chciałam go przewrócić. Nagle zapaliły się światła.
-Dziękuję - powiedziałam nie odwracając się.
-Wyśpij się, dobrze. Jutro po śniadaniu pójdziemy na policje... złożysz zeznania. - powiedział Erick i wycofał się do kuchni. Słyszałam jak włącza mikrofalówkę. Weszłam do pokoju. Na ścianach wisiały plakaty moich ulubionych bohaterów, ulubione filmy i książki. Sufit pokrywały plakaty ze "Zmierzchu" ,"Intruza" i "Pamiętniki Wampirów" Podłoga była drewniana, wiec Erick musiał słyszeć co robię: czy idę, czy biegnę, albo czy czasem nie upadam. Uwaliłam się na łóżku i patrzałam na "Zmierzch". Westchnęłam.
-Chciałabym żyć, tak jak ty Renesmee - powiedziałam - mieć takie życie, takich rodziców... normalnie pełny relaks.
-Nie tylko ty. Takie życie byłoby jak bajka, ale Kate pamiętaj: mama nas kochała, broniła. - powiedział Erick. - Dzisiaj będę spal w pokoju obok. Dobranoc. - powiedział, zamknął drzwi i wyszedł.
-Dobranoc. - powiedziałam za nim wyszedł. Tak miał racje: mama nas kochała, niczym nie zawiniła.
Patrzyłam na plakat, cale piec minut. Oczy same mi się zamykały. Walczyłam z sennością, wiedziałam, że będę miała koszmary. Po kilku minutach walki poddałam się, oczy zamknęłam i aby przegonić koszmary, myślałam, odtwarzałam sceny ze Zmierzchu. Szczególnie oczy Belli po przemianie... ta czerwień, muszę ja zobaczyć jeszcze raz...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony